|
Clapton
**
|
granit a skad wiesz o juventinie ?? zwierzył ci sie na ucho?? Mówiłem ci tyle razy jeśli sie zakocham to zaraz sie odchocham wiec widzisz amor działa na 2 miesiace i sie wypala.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
kuszona
**
|
przeczytałam to- jakby nie było- pewne śwaidectwo z dziwnym odczuciem, że skąd znam te sytuaje, kiedy sztan faktycznie krąży wokół mnie... pisałeś o sobie, nieświadomy, że inni będą mogli sie pod tym podpisać. Wiem co czujesz bo i ja czuję od dawna ten delikatny głos "Pójdź za mną" Ale jakie to trudne!!! Jak trudno w tym wytrwać, trudno szukac nawet pomocy, żeby rozeznać, co tak naprawdę mam robić. Gdzie zacząć i co najważniejsze, jak podłębiać relację z Bogiem. To ważne, żeby się nie ogubić w naszym świecie.. będę sie modlić za Twoje powołanie i na tym miejscu proszę o modlitwę rówież za mnie. Pozdrawiam z Bogiem!
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Isztaka
*****
|
ja tez miałam być zakonnicą... i co z tego wyszlo... może to jeszcze nie przesądzone... ale teraz to ja juz ciemnośc tylko widzę
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Clapton
**
|
kuszona masz to jak w banku.napewno sie pomodlea pisząc to świadectwio nie miałem na myśli żeby sie ktoś z tym identyfikował tylko napisałem tak jak ja to odbieram całą moją chistorie powołania która trfa i końcyz sie po śmierci.
Isztako miałaś być,wiem 1 powołania sami nie wybieramy tu musi być napewno zaufanie Bogu oraz chec oddania sie innym w zakonie czy w kapłaństwie. Zostanicie z Bogiem |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Isztaka
*****
|
zgadzam się z tobą, claptoniku. miałam na mysli to że czulam pewne rzeczy w moim sercu... aj..
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
kosa
**
|
w momencie gdy stalem na rozstaju drog, i wydawalo mi sie ze slysze glos bozy, ze doznaje nadchnienia, z obawy przed tym iz ten glos pochodzi od alternatywnej strony wpadlem w stan psychozy, widzialem w ludziach demony( zupelnie jak w egzercyzmach emilly rose) zaczalem slyszec glosy ktore naklanialy mnie do samobujstwa..... do tej pory obawiam sie troche moich mysli i pomyslow( bardzo czesto sa tak genialne!? ze ze strachu ze ktos wykozysta to w zlym celu, staram sie o nich zapomniec) czy to strach przed powolaniem, przed misja, przed bogiem(?) sprawil ze wpadlem w te sidla psychiki, czy moze obawa przed rozstaniem sie z rodzina , znajomymi, i wszystkim co mi bliskie????????????????????
jastem skorpionem, i ciagle tylko slysze ze to najgorszy znak zodiaku..... a ja poprostu nie chce byc zlym czlowiekiem... |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Clapton
**
|
wiec kosa to jest podstawowe powołonie do świetości do tego aby być dobrym człowiekiem nie trzeba być ksiedizem czy zakonnicą zę by być powołanim każdy jest powołany.A co do stanów powiem tyle też miałem głosy samobojcze które wychodziły z całkiemc zego innego niż tylko powołanie.Życze ci z całego serca abyś był dobrym i prawym człowiekim pozdrawiam Clapton
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
kaplanstwo |
kasai
*****
|
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy Ostatnio zmieniony przez kasai dnia Nie 10:45, 17 Cze 2007, w całości zmieniany 1 raz |
Clapton
**
|
Dzieki kasai za posta widize że mnie rozumiesz.
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
kamila
*****
|
Pax.Christii!Najpierw trzeba zwrócić uwagę na pewną fundamentalną prawdę. Otóż pierwszym powołaniem każdego chrześcijanina jest świętość. Pan Jezus powiedział kiedyś: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 4. To do świętości na wzór Ojca mamy wszyscy dążyć. Osiągniemy ją, jeśli będziemy realizowali największe przykazanie: miłości Boga i bliźniego. Droga, na której ową świętość zrealizujemy, jest już mniej istotna. Nawet jeśli – po ludzku rzecz biorąc - się pomylimy, to nie musimy się tym zbytnio martwić. Kiedyś nie będziemy sądzeni z tego, jaką drogę żeśmy wybrali, ale czyśmy idąc tą drogą kochali... Carlo Caretto napisał: „Nie zaśmiecaj nieba pytaniami «Panie, jakie moje powołanie». Kochaj, a kochając odnajdziesz je”. Jeśli w wypełnianiu moich codziennych zadań staram się zawsze postępować tak, jak Chrystus postąpiłby na moim miejscu, to realizuję moje powołanie. Jak rozpoznać do czego konkretnie wzywa mnie Bóg? Powołanie rozpoznajemy jako umiłowanie takiej a nie innej drogi życia. Ktoś powołany do kapłaństwa chce sprawować Eucharystię, chce spowiadać. Powołany do życia zakonnego kocha modlitwę czy pracę, jaką konkretny zakon wykonuje. Powołanego do małżeństwa też musi ten rodzaj życia pociągać: musi chcieć wspólnego życia ze współmałżonkiem, wspólnej troski o dom i wychowanie dzieci... Podobnie jak lekarza musi pociągać leczenie ludzi, a nauczyciela przekazywanie wiedzy i dzielenie się swoim doświadczeniem.Pan daje każdemu z nas inne zadanie. Do czegoś innego nas powołuje. Jest takie zdanie w ewangelii, że ...< Albowiem wielu jest powołanych, ale mało wybranych.> Czyli Pan powołuje wielu, ale tylko niektórych wybiera do specjalnych zadań. Do szczególnej służby. Poza tym, Jan Paweł II w encyklice Redemptoris Missio napisał, że każdy na mocy chrztu ś. jest powołany do tego, aby być misjonarzem, czyli Głosicielem dobrej nowiny. A że zbliża się tydziń misyjny warto i na ten temat porozmawiać. Misjonarz to nie tylko ten, który jedzie do Afryki nawracać czarnych braci i mówić im o Bogu. Misjonarz prawdziwy to ten, który nie wstydzi się mówić o Bogu w swoim środowisku: w szkole, pracy, na uczelnie, na podwórku, w autobusie... w domu... Awy, co o tym sądzicie? To, że siedzimy na forum i rozmawiamy o wierze, Bogu.. to też jest głoszenie Chrystusowej Dobrej Nowiny. Widocznie Pan potrzebuje nas i tutaj skoro już tu jesteśmy i chwała Mu za to zę możemy być i dzielić się. Pozdrawiam wszystkich bardzo gorąco. Z Panem Bogiem.
_________________ |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Kasia
*
|
ja nie umiem znalesc w sobie powolania...tzn ciezko mi teraz jest zrozumiec z KIm chce byc w zyciu ....czy z Panem Bogiem czy z chlopakiem a moze mezem...naprawde mysle teraz nad tym co wybrac .... trudne to myslenie ale Wierze ze z Panem to sobie poradze odnalesc to powolane:)
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
kamila
*****
|
Powołanie rozpoznajemy jako umiłowanie takiej a nie innej drogi życia. Ktoś powołany do kapłaństwa chce sprawować Eucharystię, chce spowiadać. Powołany do życia zakonnego kocha modlitwę czy pracę, jaką konkretny zakon wykonuje. Powołanego do małżeństwa też musi ten rodzaj życia pociągać: musi chcieć wspólnego życia ze współmałżonkiem, wspólnej troski o dom i wychowanie dzieci... Podobnie jak lekarza musi pociągać leczenie ludzi, a nauczyciela przekazywanie wiedzy i dzielenie się swoim doświadczeniem...
******************* Serdecznie wszystkich pozdrawiam w Panu naszym Jezusie Chrystusie:) |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Kamil
****
|
Powolanie to tajemnica. Kazde jest inne. Kazde jest prawdziwe.
Mozna je dostrzec tylko przez pryzmat wiary. Ja wierze, ze Pan powoluje mnie na droge kaplanstwa, jednak daje mi w tym wolnosc. Widze, ze moge rowniez realizowac sie na drodze zycia rodzinnego - jako naszego naturalnego powolania. Wiem, ze przyjdzie czas kiedy bede musial wybrac, podjac decyzje. Droga kazdego chrzescijanina jest Jezus Chrystus. On jest droga i zyciem. Wierze, ze wpatrujac sie w Niego, nie mozna bladzic i nie mozna sie zawiesc. Ktorakolwiek droge wybieramy, On nas prowadzi i nam przewodzi. Kryterium naszego wyboru powinna byc milosc i wola Boza, czasem trudno dostrzec i jedno i drugie. Wierze, ze Duch Swiety prowadzi tych, ktorzy tego chca, modla sie o to i zyja tym. Najwazniejsze by wytrwac w raz obranym powolaniu. Gdy juz powiemy nasze 'tak', byc gotowym powtarzac je codziennie. Warto wiec wybrac to co daje nam radosc i satysfakcje. Zawsze trzeba rowniez pamietac o przestrzeganiu Bozych praw. |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Łukasz Rola
*****
|
"A może Bóg upatrzył sobie mnie na ateistę" rozpoczynam jak zawsze genialnym aforyzmem Leca. Dla wyjaśnienia - ja ateistą nie jestem ale aforyzm mnie rozbraja. Ateista mówiący o powołaniu od Boga. Paradoks albo ironia
Isztaka też chcę być nauczycielem najchętniej uczyłbym astronomii więc będę musiał sobie coś takiego wyrobić. Po studiach będę miał uprawnienia do polskiego i historii. Rozmawiałem z rodzicami o mojej przyszłości związanej z astronomią i powiedzieli że jak chcę to nie mają nic przeciwko. I tak bym pewnie kombinował w tym kierunku ale zawsze lepiej mieć poparcie rodziców. Na szczęście cieszą się i pozwalają na swobodne rozwijanie zainteresowań mimo że o astronomii wiedzą bardzo mało. Teleskop kupiłem ze stypendium naukowego. Bracia głośno powiedzieli że mógłbym radio kupić za te 300 zł a nie bezużyteczną rzecz. W każdym bądź razie wydaje mi się że odkryłem własne powołanie i robię co mogę by nauczać i by rozwijać się w stronę astronomii którą interesuję się praktycznie 15 lat a mam 21. Kiedyś jeszcze na niebie będziecie podziwiać kometę Roli |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
kamila
*****
|
Bardzo ładnie Łukaszu, możemy wspierac Cię modlitwą w rozwijaniu Twego powołania.Życzę Ci aby spełniłyt się Twoje pragnienia i marzenia.
Kto wie może kiedyś tam wysoko na niebie będziemy oglądali kometę Roli:) Daj Ci Boże! |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Powołanie |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.